W Polsce to jest dobrze, np niektórzy maja możliwość wzięcia kredytu rzędu 300-500 tys złotych na krótki okres, jak np Posłanka Pani Sawicka Beata (okres kredytowania: 6 miesięcy w zawieszeniu na 5 miesięcy)
w ogóle to tu mietek co kładzie płytki w USA ale chce wracać
Tu w Ameryce ludzie są nie odpowiedzialni, np jak wezmą kredyt to czasem nie chce im się go spłacać i oddają bankowi dom, a biedny bank musi go sprzedać. Jak sprzeda taniej niż kwota kredytu jaką udzielił, to wyobraźcie sobie, nie może żądać wyrównania brakujących pieniędzy (szok).
Odwrotnie niż w Polsce, u nas bank, jak zlicytuje czyjś dom za mniejsza kwotę niż wartość kredytu, to żąda spłaty brakującej reszty - i słusznie, bo to ludzie powinni brać odpowiedzialność na siebie, a nie bank przy udzielaniu kredytu. To uczy ludzi odpowiedzialności za swoje czyny i utrzymuje ceny nieruchomości na niskim poziomie (bo niewielu się decyduje na takie ryzyko), oraz chroni banki, które zarabiają jakieś marne procenty na takim interesie przed stratą.
Tłumacze tym półgłówkom w stanach, że powinni sami spłacać brakującą cześć, jak już ich bank zlicytuje, ale oni nie chcą słuchać, nieodpowiedzialne samoluby. No ale czego można się spodziewać po narodzie, w którym prawo bankowe nie chroni banków (na co wskazuje nawet nazwa) tylko obywateli ,
Na taki kredyt jaki wzięła Pani Posłanka Sawicka Beata, to w usa nie ma szans, trzeba by go spłacać jakieś 30 lat, a nie jak w Polsce 6 miesięcy (w zawieszeniu na pięć), dlatego właśnie chce wracać (bo ja w usa mieszkam, płytki tu klade, ale chce już wracać)
Podsumowując:
Polska - Reszta Świata 3:0
mietek.plytkarz1