czwartek, 25 października 2012

Reinkarnacja za życia

Kiedyś zaliczyłem podobny 3 miesięczny wyjazd, tylko nieco dalej. Zdarzyło mi się układać płytki w Indiach.

Ci Hindusi to są dopiero frajerzy. Nic nie kombinują żeby wkręcić się do wyższej kasty. Z pokorą znoszą swój ciężki żywot wierząc, że jeśli będą dobrzy i uczciwi to w przyszłym życiu urodzą się jako członkowie tej wyższej kasty, a na koniec zostaną świętą krową.

Nie to co w Polsce. Każdy Polak wie, że ten kto jest uczciwy i ciężko pracuje to po prostu frajer. Ktoś kto kombinuje, oszukuje i wyciąga pieniądze - najlepiej od państwa (czyli wszystkich podatników - czytaj "tych uczciwych frajerów") jest cwaniakiem i jest wzorem do naśladowania. Każdy myślący Polak stara się czym prędzej przeskoczyć z niższej kasty (frajerów) do wyższej kasty (cwaniaków). A jest to możliwe już za życia, nie to co u Hindusów - dopiero po śmierci.

Najlepszymi i najbardziej efektywnymi drogami do tego celu są:
a) zostać politykiem,
b) (pić wódkę)/(chodzić na mecze) z odpowiednimi ludźmi,
c) a. i b. razem wzięte (najbardziej skuteczna metoda),

Ja właśnie dlatego chciałbym wrócić do Polski - aby zostać tym wzorem do naśladowania. Muszę tylko odłożyć na bilet no i może na buteleczkę wódki, którą - kto wie, kto wie - może wypiję u boku Naszego Pana Tuska Donalda i jego kolegi Ryszarda Milewskiego na stadionie Lechii podczas meczu.

                                Dla Hindusów przeskok do najwyższej kasty to droga kilku pokoleń.
W Polsce przeskok do wyższej kasty jest możliwy jeszcze za życia.

Podsumowując
  Polska - Reszta Świata 16:0
mietek.plytkarz1

sobota, 13 października 2012

Umiejętne wykorzystanie przestrzeni

Miałem krótką przerwę w pisaniu, gdyż trafiła mi się fucha. Mój szef wybudował sobie "domek" w Vail i przez 3 miesiące układałem w nim płytki, bez dostępu do internetu.

I tu następny absurd Amerykański. Ci Amerykanie w ogóle nie umieją wykorzystać przestrzeni. Domek w górach o wielkości 4253 stóp kwadratowych! Przecież to marnotrawstwo przestrzeni - owszem dużo układania płytek wiec robota dla mnie, ale bez przesady.

A do tego te ich szerokie drogi i olbrzymie miejsca parkingowe. Przecież taka osiedlowa droga w USA jest wielkości nowej klasy polskich autostrad (utworzonej przez rząd Pana Tuska Donalda). Tu ponownie w pełni zgadzam się z naszym, premierem "prawie autostrady" są w zupełności wystarczające, a jeśli są w miarę przejezdne to po co inne, tym bardziej że sprawdziły się podczas Euro 2012.

To samo z mieszkaniami. Polskie apartamenty 3-4 pokojowe potrafią zmieścić się na 50-60 metrach kwadratowych, a tu 3 pokojowe mieszkanie to przynajmniej ponad 100 metrów - jakby chcieli w nich parkować te swoje wielkie samochody. Swoją drogą to właśnie Polskie apartamenty dlatego są takie drogie, bo najlepsi architekci świata główkują jak upchnąć 4 pokoje, kuchnie i łazienkę na 60 metrach - da się? DA SIĘ!. Na szczęście Polscy politycy wiedząc o tych wysokich kosztach, wspomagają deweloperów z publicznych pieniędzy, aby mogli wyciągnąć swoją malutką prowizję, programami "Rodzina na swoim" czy tam "Mieszkania dla młodych".

Przykład 3 pokojowego mieszkania w USA, kompletnie nie umiejętne wykorzystanie
przestrzeni (1209 ft2 = 112.31 m2)


To jest właśnie umiejętne wykorzystanie przestrzeni:
Przykład 4 pokojowego mieszkania w Krakowie (67.92 m2)
Da się? DA SIĘ!


Tłumaczę tym półgłówkom amerykanom, że powinni mieszkać w mieszkaniach podobnych do Polskich (owszem musieli by za nie więcej zapłacić), ale nie nachodzili by się w środku, a już nie wspomnę, jaka to wygoda wyciągać piwo z lodówki w kuchni siedząc jednocześnie ciągle na kanapie w dużym pokoju przed telewizorem. Ale nie dociera, no ale cóż można spodziewać się po narodzie który myśli że do każdej sypialni powinna być przynajmniej jedna łazienka.

Ja między innymi właśnie dlatego chce wracać do Polski, bo ja w Ameryce jestem, płytki tu kłade.

Podsumowując
  Polska - Reszta Świata 15:0
mietek.plytkarz1